Az do wczesnych godzin rannych trwala bieganina po ulicach naszego miasteczka. Kandydaci i ich komitety wyborcze roznymi sposobami probowali zdobyc glosy, wyborcy zastanawiali sie zas na kogo glosowac by nie "stracic" glosu i byc pozniej dostrzezonym przez zwyciezce. Kazdy glos "na wage zlota". Kandydaci a mamy ich 5 na urzad prefekta i ponad 80 na radnych powiatowych pamietaja dobrze, ze w poprzednich wyborach prefekt wygral roznica tylko kilku glosow. Te nocna bieganine przerwaly opady deszczu, ktory padal przez cala sobote. Mimo to udalo mi sie dojechac dzis na jedna kaplice. Udalo sie bo jeden z mostkow ktorym musialem przejechac byl juz podmywany przez wode. Kiedy pisze te slowa jest juz sobotni wieczor. Przerwalem moje zapiski bo przyszedl do mnie wlasnie jeden z kandydatow i opowiadal m. in. o tym co sie dzieje w interiorze. Wyglada na to, ze mimo obfitych opadow deszczu wyscig po glosy nadal trwa. Dzisiejsza noc zapowiada sie ciekawie, a moze nawet jak moj n...