Odwiedził mnie dzisiaj Sandro. Jest on księdzem rytu ukraińskiego, jedną z ofiar wypadku o jakim pisałem w moim blogu pod datą 13 września. Opowiedział mi o szczegółach oraz wyznał, że kilka dni przedtem był u spowiedzi i że pierwszą swoją myśl po odzyskaniu przytomności skierował do Boga. Słuchając jego świadectwa myślałem jak ważna jest regularna spowiedz! Jakie piekne świadectwo kapłańskiego życia! Sandro przyniósł mi butelke likieru "Amarula" Kupił ją specjalnie dla mnie podczas swojej wycieczki. O dziwo butelka nie stłukła się podczas wypadku. Jak to dobrze, że Sandro jest znowu z nami. Przez te dni codziennie modliliśmy się o jego powrót do zdrowia.